Jak co roku staram się "zakręcić" smaki lata, tak by móc przetrwać nawet najzimniejszą i najsmutniejszą zimę.
W tym roku postanowiłam zrobić pierwszy raz suszone pomidory. Powiadam Wam to naprawdę coś pięknego!
Trochę nie wierzyłam, że uda mnie się je wysuszyć tak jak lubię w piekarniku, dlatego przy pierwszym podejściu użyłam tylko 2 kg pomidorów o nazwie Lima. Wyszły idealnie, a ja czekam na kolejne zakupy na naszym ryneczku.
Wybrałam pomidory z odmiany Lima, ponieważ są one mięsiste, mają mało pestek i soku, czyli są wręcz idealne do suszenia. Ich smak jest niepowtarzalny, słodycz pomieszana z nutą kwasowości i do tego ten wyrazisty "pomidorowy" smak, którego tak bardzo brakuje nam latem.
Potrzeba
- 3 słoiczki 200 ml. Słoiki oraz zakrętki wyparzyłam i dokładnie wysuszyłam
- 2 kg pomidorów Lima
- 0,7 litra oliwy z oliwek z drugiego tłoczenia
- 6 ząbków czosnku
- 6 gałązek rozmarynu
- Odrobina soli
Przygotowanie
- Pomidory dokładnie umyłam i osuszyłam
- Piekarnik rozgrzewam do 100 stopni (opcja termoobieg)
- W czasie gdy piekarnik nabiera temperatury, wszystkie pomidory przekrawam na pół wzdłuż i układam na blachach pokrytych papierem do pieczenia / odrobinę solę
- Tak ułożone równo pomidorki wstawiam do piekarnika (u mnie wyszły dwie blachy, wsuwam je jedna nad drugą)
- Nie zamykam piekarnika, wilgoć musi mieć ujście, dlatego piekarnik pozostawiam lekko uchylony (jeśli macie z tym problem można wsadzić między drzwiczki drewnianą łyżkę)
- Pomidorki pozostawiam w piekarniku na około 6 godzin
- Gdy są już pomarszczone i elastyczne wyjmuję je i układam ciasno w słoiczkach razem z czosnkiem i gałązkami rozmarynu
- Całość zalewam oliwą z oliwek z drugiego tłoczenia. Specjalnie nie używam tej najlepszej extra virgin ponieważ mam zamiar użyć jej później do smażenia. Oliwa przejdzie smakiem pomidorów, czosnku i rozmarynu.
- Słoiki mocno zakręcam i ponownie wstawiam do piekarnika (zakrętką do dołu). Piekarnik rozgrzewam do 130 stopni. Od chwili nagrzania odliczam 15 minut. Po tym czasie wyłączam piekarnik i pozostawiam w nim słoiczki aż do ostygnięcia. Tak zapasteryzowane pomidory wytrzymają w domowej spiżarni kilka miesięcy. (Uwaga. Pamiętajcie proszę o tym by słoiki były suche, nie mogą być mokre bo wtedy popękają w piekarniku)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz