To już kolejny raz, kiedy działam i "zakręcam" pomidory na zimę. Przyznać jednak muszę, że ten przepis powala na kolana każdy jeden, który już wypróbowałam. Dodatkowo jest on na tyle uniwersalny, że wystarczy jedno wekowanie, a potem możemy z zawartości słoiczka przyrządzić nieziemską zupę / krem z pomidorów, znakomity sos np. do makaronów lub po prostu wypić go niczym najlepszy z najlepszych sok pomidorowy, od tak ku zdrowotności :)
Do dzieła. Przed "zakręcaniem" musimy udać się na lokalny ryneczek - supermarkety odpadają moi Mili, naprawdę nie ma tam tych najlepszych lokalnych i sezonowych warzyw oraz owoców. Wybieramy najlepsze dla nas pomidory, ja ponownie użyłam pomidorów Lima, to chyba przez ten ich niesamowity smak, jak i również cenę. Znalazłam na ryneczku ludzi, którzy mają duże gospodarstwo rolne i sprzedają je za złotówkę za 1 kg. Można? Można! Mają też u siebie warzywa korzeniowe i nie takie cudne już wykąpane, ale pokrzywione marchewkowe i pietruszkowe damy, brudne od ziemi i jak pachnące!!! Niebo!
Potrzeba
- 6 słoików 0,5 l - wyparzonych i dokładnie osuszonych
- 5 kg pomidorów - u mnie Lima
- 0,5 kg młodej cebuli (jeśli lubisz)
- Główka czosnku (jeśli lubisz)
- Sól gruboziarnista morska
- Odrobina oliwy z oliwek
Przygotowanie
- Pomidory dokładnie myję i przekrawam na połowę (wzdłuż)
- Piekarnik nastawiam na 220 stopni (opcja termoobieg)
- Wrzucam do naczynia żaroodpornego (z 5 kg wyjdą dwa duże naczynia do pieczenia)
- Dodaję przekrojone na połowę cebulki oraz ząbki czosnku
- Całość solę i skrapiam oliwą z oliwą - mieszam
- Naczynia wstawiam do rozgrzanego piekarnika i piekę przez około 60 minut (mieszam tak co 15 minut pieczenia, żeby były równomiernie przypieczone)
- Gdy pomidory puszczą dużo soku i pozostałe kawałki będą już przypieczone, wystawiam naczynie na blat i chochlą przecieram całość do dużego garnka (na jeden garnek musu - jedno naczynie pieczonych pomidorów)
- Po przetarciu mus zagotowuję i przelewam do słoików (nie używam lejka, szybciej i sprawnie działam gdy mus przelewam do dzbanka i z niego rozlewam go do słoików)
- Słoiki dokładnie zakręcam i stawiam od razy do góry dnem. Gdy cały mus mam już przelany, sprawdzam czy słoiki są suche i wstawiam je do piekarnika (do góry dnem), który nastawiam na 130 stopni. Od momentu nagrzania czekam 15 minut i wyłączam piekarnik, pozostawiając słoiki w środku aż do ostygnięcia. Taka wersja pasteryzacji jest dla mnie najwygodniejsza. Niektórzy twierdzą, że nie jest ona już konieczna, ponieważ mus był gorący podczas wlewania go ale ja wolę dodatkowo zabezpieczyć te moje skarby :) żeby potem nie było już żadnych rozczarowań.
|
Słoiki z 10 kg pomidorów - część musu została wypita i zjedzona podczas samego wekowania :) |
To nie jest trudne, naprawdę! Wystarczy tylko chcieć, a potem już tylko możemy smakować naszego dzieła i to bez obaw, że w środku będą konserwanty, zbyteczne cukry i inne niefajne niespodzianki.
Kulka