środa, 30 września 2015

Naturalny antybiotyk - czyli żadne przeziębienie nie ma szans!

Jesień to czas pierwszych przeziębień. Jeśli ktoś ogląda telewizję łatwo może zauważyć, że praktycznie co druga reklama dotyczy jakiegoś magicznego lekarstwa na katar, grypę i przewianie. 
Nie jestem zwolenniczką łykania różnych tabletek, rozpuszczania jakiś dziwnych proszków, a potem picia tego niczym najlepszej herbatki, od której tak naprawdę chce nam się wymiotować. Na przeziębienie mam swój naturalny sposób, coraz więcej osób sięga właśnie po takie metody, co cieszy mnie przeogromnie. Zachwalam i polecam! Nie ma nic lepszego, a jeśli to nie poskutkuje radzę po prostu udać się do lekarza.



Potrzeba
  • 2 lub 3 cytryny
  • Miód (ten naturalny, a nie produkt miodopodobny :)) 
  • Czosnek (Polski oczywiście)
  • Świeży imbir
  • Pieprz cayenne
  • Cynamon

Przygotowanie
  • Cytryny wyciskamy - musimy mieć pół szklanki soku
  • Do soku dodajemy 2 łyżeczki miodu oraz dwa kawałki imbiru (2 cm)
  • Dodajemy dwa obrane ząbki czosnku i połowę łyżeczki pieprzu cayenne oraz cynamonu
  • Całość miksujemy i pijemy :) najlepiej 3 - 4 razy dziennie 
  • Jeśli ktoś nie ma blendera może wszystkie twarde składniki po prostu zetrzeć na drobnej tarce

Przeziębieniu daję max 2 dni i pójdzie precz! 

Sama właśnie zaczynam stosować ową miksturę bo mam niestety pierwsze objawy. 
Pozdrawiam spod koca, 
Kulka

poniedziałek, 28 września 2015

Zupa krem z pomidorów. Dobrze mi!

Uwielbiam ba wręcz ubóstwiam zupy. W każdej postaci - zupy kremy, zupy buliony, zupy treściwe niczym drugie danie. Wszystkie! Dziś przedstawiam pomidorową w najlepszej postaci. 




Potrzeba
  • 2 kg pomidorów (jak zwykle użyłam Limy :))
  • 2 młode cebule
  • 5 ząbków czosnku (albo i więcej jeśli ktoś lubi)
  • Ser mozzarella
  • Listki bazylii
  • Odrobina soli
  • Oliwa z oliwek 

Przygotowanie
  • Pomidory dokładnie myję przekrawam na połowę i wrzucam do naczynia do pieczenia
  • Rozgrzewam piekarnik do 200 stopni
  • Do naczynia z pomidorami dorzucam przekrojone na ćwiartki cebule i ząbki czosnku w łupinach. Całość solę i skraplam oliwą z oliwek
  • Wstawiam do pieca na około 30 - 40 minut. W trakcie pieczenia sprawdzam i raz na jakiś czas mieszam całą zawartość, żeby zbyt mocno się nie podpiekła
  • Upieczone warzywa wybieram chochlą i stopniowo przecieram przez sito do garnka na zupę. Postępuję dokładnie tak samo jak z naszym musem pomidorowym: Przepis na mus z pomidorów na zimę. Mówiłam, z tego przepisu można zrobić wiele wspaniałych potraw! 
  • Przetarty krem podgrzewam i doprawiam do smaku odrobiną soli i pieprzu. Jeśli zupa jest dla Was zbyt gęsta można dodać trochę bulionu lub wody, jednak podczas pieczenia warzywa puszczają sporo soku więc raczej nie powinno być to konieczne, w końcu to zupa krem <3
  • Zupę nakładam i dodatkowo posypuję startym serem mozzarella, posypuję liśćmi bazylii i skraplam kremem z octu balsamicznego!
Kochani smacznego! Taka zupa jest super pyszna i dobra dla naszego ciała i ducha. Co najważniejsze taki posiłek nie gniecie nas potem od środka i nie mamy ochoty spać bo ciężko i strasznie. 

Jest super pomidorowa moc. 

Ściskam Kulka

wtorek, 22 września 2015

Mus z pomidorów. Najlepsze weki na zimę.

To już kolejny raz, kiedy działam i "zakręcam" pomidory na zimę. Przyznać jednak muszę, że ten przepis powala na kolana każdy jeden, który już wypróbowałam. Dodatkowo jest on na tyle uniwersalny, że wystarczy jedno wekowanie, a potem możemy z zawartości słoiczka przyrządzić nieziemską zupę /  krem z pomidorów, znakomity sos np. do makaronów lub po prostu wypić go niczym najlepszy z najlepszych sok pomidorowy, od tak ku zdrowotności :)

Do dzieła. Przed "zakręcaniem" musimy udać się na lokalny ryneczek - supermarkety odpadają moi Mili, naprawdę nie ma tam tych najlepszych lokalnych i sezonowych warzyw oraz owoców. Wybieramy najlepsze dla nas pomidory, ja ponownie użyłam pomidorów Lima, to chyba przez ten ich niesamowity smak, jak i również cenę. Znalazłam na ryneczku ludzi, którzy mają duże gospodarstwo rolne i sprzedają je za złotówkę za 1 kg. Można? Można! Mają też u siebie warzywa korzeniowe i nie takie cudne już wykąpane, ale pokrzywione marchewkowe i pietruszkowe damy, brudne od ziemi i jak pachnące!!! Niebo!




Potrzeba
  • 6 słoików 0,5 l - wyparzonych i dokładnie osuszonych
  • 5 kg pomidorów - u mnie Lima
  • 0,5 kg młodej cebuli (jeśli lubisz)
  • Główka czosnku (jeśli lubisz)
  • Sól gruboziarnista morska
  • Odrobina oliwy z oliwek

Przygotowanie
  • Pomidory dokładnie myję i przekrawam na połowę (wzdłuż)
  • Piekarnik nastawiam na 220 stopni (opcja termoobieg)
  • Wrzucam do naczynia żaroodpornego (z 5 kg wyjdą dwa duże naczynia do pieczenia)
  • Dodaję przekrojone na połowę cebulki oraz ząbki czosnku
  • Całość solę i skrapiam oliwą z oliwą - mieszam
  • Naczynia wstawiam do rozgrzanego piekarnika i piekę przez około 60 minut (mieszam tak co 15 minut pieczenia, żeby były równomiernie przypieczone)
  • Gdy pomidory puszczą dużo soku i pozostałe kawałki będą już przypieczone, wystawiam naczynie na blat i chochlą przecieram całość do dużego garnka (na jeden garnek musu - jedno naczynie pieczonych pomidorów)
  • Po przetarciu mus zagotowuję i przelewam do słoików (nie używam lejka, szybciej i sprawnie działam gdy mus przelewam do dzbanka i z niego rozlewam go do słoików) 
  • Słoiki dokładnie zakręcam i stawiam od razy do góry dnem. Gdy cały mus mam już przelany, sprawdzam czy słoiki są suche i wstawiam je do piekarnika (do góry dnem), który nastawiam na 130 stopni. Od momentu nagrzania czekam 15 minut i wyłączam piekarnik, pozostawiając słoiki w środku aż do ostygnięcia. Taka wersja pasteryzacji jest dla mnie najwygodniejsza. Niektórzy twierdzą, że nie jest ona już konieczna, ponieważ mus był gorący podczas wlewania go ale ja wolę dodatkowo zabezpieczyć te moje skarby :) żeby potem nie było już żadnych rozczarowań.

Słoiki z 10 kg pomidorów - część musu została wypita i zjedzona podczas samego wekowania :) 

To nie jest trudne, naprawdę! Wystarczy tylko chcieć, a potem już tylko możemy smakować naszego dzieła i to bez obaw, że w środku będą konserwanty, zbyteczne cukry i inne niefajne niespodzianki. 

Kulka

poniedziałek, 21 września 2015

Zakręcone to co najlepsze. Suszone pomidory Lima w oliwie z czosnkiem i rozmarynem

Jak co roku staram się "zakręcić" smaki lata, tak by móc przetrwać nawet najzimniejszą i najsmutniejszą zimę. 
W tym roku postanowiłam zrobić pierwszy raz suszone pomidory. Powiadam Wam to naprawdę coś pięknego! 
Trochę nie wierzyłam, że uda mnie się je wysuszyć tak jak lubię w piekarniku, dlatego przy pierwszym podejściu użyłam tylko 2 kg pomidorów o nazwie Lima. Wyszły idealnie, a ja czekam na kolejne zakupy na naszym ryneczku.


Wybrałam pomidory z odmiany Lima, ponieważ są one mięsiste, mają mało pestek i soku, czyli są wręcz idealne do suszenia. Ich smak jest niepowtarzalny, słodycz pomieszana z nutą kwasowości i do tego ten wyrazisty "pomidorowy" smak, którego tak bardzo brakuje nam latem.

Potrzeba

  • 3 słoiczki 200 ml. Słoiki oraz zakrętki wyparzyłam i dokładnie wysuszyłam
  • 2 kg pomidorów Lima
  • 0,7 litra oliwy z oliwek z drugiego tłoczenia
  • 6 ząbków czosnku
  • 6 gałązek rozmarynu 
  • Odrobina soli

Przygotowanie

  • Pomidory dokładnie umyłam i osuszyłam
  • Piekarnik rozgrzewam do 100 stopni (opcja termoobieg) 
  • W czasie gdy piekarnik nabiera temperatury, wszystkie pomidory przekrawam na pół wzdłuż i układam na blachach pokrytych papierem do pieczenia / odrobinę solę
  • Tak ułożone równo pomidorki wstawiam do piekarnika (u mnie wyszły dwie blachy, wsuwam je jedna nad drugą)
  • Nie zamykam piekarnika, wilgoć musi mieć ujście, dlatego piekarnik pozostawiam lekko uchylony (jeśli macie  z tym problem można wsadzić między drzwiczki drewnianą łyżkę)
  • Pomidorki pozostawiam w piekarniku na około 6 godzin
  • Gdy są już pomarszczone i elastyczne wyjmuję je i układam ciasno w słoiczkach razem z czosnkiem i gałązkami rozmarynu
  • Całość zalewam oliwą z oliwek z drugiego tłoczenia. Specjalnie nie używam tej najlepszej extra virgin ponieważ mam zamiar użyć jej później do smażenia. Oliwa przejdzie smakiem pomidorów, czosnku i rozmarynu. 
  • Słoiki mocno zakręcam i ponownie wstawiam do piekarnika (zakrętką do dołu). Piekarnik rozgrzewam do 130 stopni. Od chwili nagrzania odliczam 15 minut. Po tym czasie wyłączam piekarnik i pozostawiam w nim słoiczki aż do ostygnięcia. Tak zapasteryzowane pomidory wytrzymają w domowej spiżarni kilka miesięcy. (Uwaga. Pamiętajcie proszę o tym by słoiki były suche, nie mogą być mokre bo wtedy popękają w piekarniku)





poniedziałek, 14 września 2015

Impreza urodzinowa. 30 po raz pierwszy!

czyli w domu najlepiej ...

Już kilka miesięcy przed urodzinami zastanawiałam się gdzie zorganizować przyjęcie dla moich najbliższych i najwspanialszych. Biorąc pod uwagę kilka ważnych dla mnie wytycznych jak:
  • zdrowo
  • sezonowo
  • przede wszystkim wege
  • i w myśl zasady "wiem co jem" i co piję :)